SMUTNA POMARAŃCZA

Palestyna/książka/film


MINOR DETAIL – Adania Shibli

Wydanie oryginalne:

تفصيل ثانوي، عدنية شبلي. دار الآداب، بيروت 2017

Wydanie angielskie:

Minor Detail, Adania Shibli. Tłum. Elisabeth Jaquette. Fitzcarraldo Editions, London 2020.

Czytałam tę książkę w angielskim przekładzie Elisabeth Jaquette, ale dla polskich czytelników mam dobrą wiadomość: wydanie polskiego przekładu w 2023 r. zapowiedziało Wydawnictwo Drzazgi. Nie podano na razie bliższych szczegółów, ale – zapewniam – jest na co czekać. (Mam nadzieję, że te plany rzeczywiście zostaną zrealizowane, tym bardziej że książka idealnie odpowiada profilowi wydawnictwa: „[L]iteratura, którą wydajemy, bardziej niż koić ma wytrącać ze strefy komfortu. Chodzi o rozjątrzenie rany, uczynienie wyłomu w potocznym wyobrażeniu świata, roztłuczenie stereotypów i przesądów”– piszą na stronie wydawnictwa jego założyciele. Minor Detail to właśnie taka literatura). To książka, która prześladuje czytelnika długo po lekturze, być może pozostaje z nim na zawsze. W 2021 r. była nominowana do Międzynarodowej Nagrody Bookera – znalazła się na „długiej liście”. Czy było to zasłużone uhonorowanie tej książki, czy też raczej jej niedocenienie (bo nie trafiła na „krótką listę”) – nie podejmuję się tego rozstrzygać, ale według mnie Adania Shibli (w polskiej transkrypcji Adanijja Szibli), palestyńska pisarka i kulturoznawczyni, pokazała kunszt literacki najwyższej próby.

Trudno Minor Detail przyporządkować do konkretnego gatunku. Ze względu na zwięzłość to bardziej nowela niż powieść, ale składająca się z dwóch części, które mają różnych narratorów i bohaterów, a czas ich akcji rozdziela ponad pół wieku. Te dwie części w szczególny sposób ze sobą korespondują, stanowiąc pewnego rodzaju wzajemne odbicia. Ta forma skłania czytelnika, żeby uważniej przyjrzał się temu, co właśnie przeczytał, odszukał ukryte sensy i metaforyczne znaczenia.

Pierwsza część stanowi fabularyzowany opis zbrodni, która została popełniona naprawdę. Do zdarzenia doszło 1949 r. na pustyni Negev, w nowo powstałym Izraelu. W październiku 2003, po odtajnieniu wojskowych dokumentów, pisał o nim dziennik Haaretz (w internetowym archiwum gazety można przeczytać angielską wersję tego artykułu). W artykule czytamy, jak żołnierze z plutonu stacjonującego w placówce Nirim, wysłani tam, by strzec granicy z Egiptem, „oczyszczać” teren z Arabów i likwidować „infiltratorów”, 12 sierpnia świętowali wigilię szabatu. Było czytanie Biblii, było wino i śpiew. W pewnym momencie dowódca plutonu poddał pod głosowanie los beduińskiej dziewczyny, schwytanej podczas patrolu wcześniej tego dnia. Przedstawił żołnierzom dwie opcje: pierwszą, że dziewczyna zostanie pomocą kuchenną, drugą, że żołnierze będą się mogli z nią „zabawić”. Żołnierze z entuzjazmem wybrali drugą opcję, ustalono harmonogram korzystania z ciała dziewczyny. Autorzy artykułu ze szczegółami opisują to, co Ben-Gurion miał nazwać „przerażającą zbrodnią”, a oni sami „najbardziej odrażającym epizodem w historii Sił Obronnych Izraela”: to, w jaki sposób dziewczyna trafiła na posterunek, jak była upokarzana, a potem zgwałcona przez żołnierzy i dowódcę, jak w końcu na jego rozkaz została zawieziona z powrotem na pustynię, zabita i zakopana w płytkim grobie. Ale bezimienna Beduinka raczej nie jest w tym artykule podmiotem. Autorzy dużo uwagi poświęcają próbie odpowiedzi, nie do końca ją zresztą znajdując, na pytanie, jak to możliwe, że żołnierze izraelskiej armii dopuścili się tak obrzydliwego czynu. Piszą o tym, zapewne z ulgą, jak sprawcy zostali postawieni przed sądem i skazani. Ale piszą także o tym, że w miejscu posterunku wojskowego Nirim był wcześniej kibuc Nirim i jak bohatersko był broniony przez mieszkańców przed armią egipską w czasie „wojny o niepodległość” w 1948 r.

Literacki, sfabularyzowany opis zbrodni przedstawiony przez Adanię Shibli nie różni się zasadniczo w sekwencji zdarzeń od tego zawartego w artykule. Narracja tej części książki jest prowadzona w trzeciej osobie, z punktu widzenia dowódcy jednostki, chłodnymi, rzeczowymi zdaniami. Upał i kurz. Gehenna pozbawionej głosu dziewczyny, którą żołnierze na rozkaz dowódcy przywieźli pewnego dnia z patrolu, zastrzeliwszy wcześniej mężczyzn, którym towarzyszyła i ich wielbłądy, przerywa nudę monotonnych, jednakowych dni. Niekończący się cykl powtarzanych przez dowódcę czynności: patrol, mycie się, opatrywanie rany (ukąsiło go jakieś stworzenie, rana na nodze jątrzy się, ciało pali gorączka), przebieranie, obsesyjne przetrząsanie kwatery w poszukiwaniu pająków, mycie się, patrol, opatrywanie rany.

Wyobrażam sobie, że ta książka, zainspirowana artykułem z Haaretz, wzięła się z niezgody pisarki na to, żeby cierpienie tej dziewczyny i jej śmierć stały się pretekstem do sławienia bohaterstwa kibucników. Żeby ostatnim śladem jej życia była opowieść o tym, jak dzielnie najbardziej moralna armia świata (według własnego określenia) oczyszcza się ze zdegenerowanych jednostek, które jakimś cudem się w niej znalazły. To moja interpretacja. Być może impulsem do napisania książki było coś innego, a ja projektuję na autorkę motywy, które przypisuję bohaterce drugiej części książki. W każdym razie Minor Detail to kolejna odsłona rozważań o tym, że historię piszą zwycięzcy i dla zwycięzców.

Akcja drugiej części książki umieszczona jest w czasie drugiej intifady, a jej bohaterką i narratorką jest młoda kobieta mieszkająca w Ramallah, która właśnie przeczytała artykuł opisujący to, co wydarzyło się w części pierwszej. Jej obsesyjne wręcz zainteresowanie tym zdarzeniem sprzed lat ma u źródeł jeden szczegół: urodziła się dokładnie tego dnia, w którym 25 lat wcześniej została zamordowana młoda Beduinka. Narratorka chce poznać/opowiedzieć jej historię tak, żeby to ona była w centrum uwagi i rozpoczyna własne śledztwo. To w jej sytuacji wysiłek heroiczny, choć jak twierdzi izraelski dziennikarz, do którego udaje jej się dodzwonić, wszystkie materiały są dostępne w muzeach i archiwach.

I ask him if, as a Palestinian, I can enter these museums and archives? And he responds, before putting down the receiver, that he doesn’t see what would prevent me. And I don’t see what would prevent me either, except for my identity card. The site of the incident, and the museums and archives documenting it, are located outside Area C, according to the military’s division of the country, and not only that, but they’re quite far away, close to the border with Egypt, while the longest trip I can embark on with my green identity card, which shows I’m from Area A, is from my house to my new job.

Mimo wszystko bohaterka wyrusza w podróż, której celem jest przywrócenie godności ofierze, ale też odzyskanie własnej godności.

Co mnie zachwyca w tej książce? To, jak doskonałe medium do opowiedzenia o doświadczeniu życia pod okupacją, w osobie narratorki drugiej części, stworzyła Adania Shibli. Narratorka jest, jak byśmy dziś powiedzieli, osobą neuroatypową albo w spektrum (autyzmu) i jej sposób postrzegania świata i opowiadania o tym świecie, jej wewnętrzne granice, które oprócz tych fizycznych, istniejących w świecie zewnętrznym, musi przekraczać, uwypuklają absurdalne i dehumanizujące realia okupacji. Zachwyca mnie też ta gra, która istnieje między częściami książki. Niezwykle precyzyjna kompozycja. To, jak elementy z części pierwszej powracają echami w części drugiej, i jak to wszystko rezonuje w czytelniku. To dotyczy dużych motywów, jak granica, uwięzienie i ubezwłasnowolnienie, którego doświadczają bohaterki obu części, choć w różny sposób, ale też tych, wydawałoby się, drobnych detali, których ważności i znaczenia stajemy się świadomi (lub możemy je jeszcze raz przemyśleć), kiedy ich odbicia wracają w drugiej części (szczekanie psa, zapach benzyny, woda, piasek). Zachwyca mnie jednoczesna delikatność i brutalność obrazu targanych wiatrem drzew, który staje się przejmującą do szpiku kości figurą gwałconej dziewczyny.

I see how mercilessly the wind is pulling at the grasses and trees, shaking their branches in every direction, while the leaves tremble and writhe back and forth, nearly ripping off as the wind viciously toys with them. And the plants simply don’t resist. They just surrender to the fact of their fragility, that the wind can do what it wishes with them, fooling around with their leaves, passing between their branches, penetrating their boughs, and all the while it carries the dog’s frantic barking, tossing the sound in every direction. And again, a group of soldiers capture a girl, rape her, then kill her, twenty five years to the day before I was born; this minor detail, which others might not give a second thought, will stay with me forever; in spite of myself and how hard I try to forget it, the truth of it will never stop chasing me, given how fragile I am, as weak as the trees out there past the windowpane. There may in fact be nothing more important than this little detail, if one wants to arrive at the complete truth, which, by leaving out the girl’s story, the article does not reveal.



Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij