SMUTNA POMARAŃCZA

Palestyna/książka/film


TU ZOSTANIEMY – Taufiq Zijjad

We Are Here To Stay: Poems by Tawfiq Zayyad, translated by Aida Bamia. Smokestack Books, 2023.

Angielski przekład wiersza Taufiqa Zijjada cytuję z tego zbioru.

Dawno, dawno temu, kiedy nie było mnie jeszcze na świecie, jakiś Bogdan podarował jakiejś Agnieszce tomik wierszy. Właściwie była to niespełna 60-stronicowa broszurka wielkości dłoni. Na stronie przedtytułowej wypisał dedykację z cytatem z wiersza Taufiqa Zijjada: Gdybym mógł, chciałbym na chwilę świat przewrócić do góry nogami. Ja tę broszurkę (Liście oliwek. Wiersze poetów palestyńskich PIW, Warszawa 1976) kupiłam w internetowym antykwariacie pod koniec 2022 r. i z niej poniżej przytaczam polskie tłumaczenie innego wiersza Taufiqa Zijjada. Nie wiem, co dokładnie chciał wyrazić Bogdan obdarowując wybrankę serca tym zbiorkiem i cytując wybrany wers, ale wiem, że próżno czekać w Polsce nowego wydania wierszy Zijjada. To samo dotyczy zresztą twórczości i poetyckej, i prozatorskiej innych pisarzy palestyńskich z jego pokolenia. Życiorys Zijjada wiele tu wyjaśnia. Już przynależność do Partii Komunistycznej Izraela brzmi bardzo źle, ale studia w Wyższej Szkole Partyjnej w Moskwie to plama na życiorysie, która we współczesnej Polsce jednoznacznie odsyła w mroki zapomnienia. Można więc było palestyńskich poetów piszących o wolności i miłości wydać w PRL (ale nie oszukujmy się, wiele tego nie było), ale już nie w III RP. (Pomijam w tym momencie kwestie relacji polsko-żydowskich, które też bardzo rzutują na postrzeganie sprawy palestyńskiej u nas).

Taufiq Zijjad (توفيق زيّاد) urodził się Nazarecie w 1929 r. i przez 19 lat, od r. 1975 aż do śmierci w r. 1994 był jego burmistrzem. Kilkakrotnie był członkiem Knesetu. Ale wcześniej był również kilkukrotnie aresztowany i więziony. Był również współautorem raportu dotyczącego traktowania palestyńskich więźniów w izraelskich więzieniach i praktyki stosowania tortur wobec Palestyńczyków.

Tu zostaniemy to jeden z jego najbardziej znanych wierszy. O tym, że dla Palestyńczyków najważniejszym aktem oporu jest samo trwanie. Zamieszczam też przekład angielski ze zbioru wydanego w tym roku. W Światowym Dniu Poezji poświęćmy trochę czasu na refleksję nad trudną sztuką jej przekładu.

TU ZOSTANIEMY

Jest nas dwudziestu nierozerwalnych
w Lidda, Ramla i Dżalil.
Tu, na piersi waszej jak mur zostaniemy,
w gardle waszym
jak okruch szkła, kolec kaktusa
w oczach waszych jak huragan ognia.
Tu, na piersi waszej jak mur zostaniemy.
W barach czyścimy talerze,
panom napełniamy szklanki,
w czarnych kuchniach ścieramy podłogi,
aby dla naszych dzieci kęs wyrwać
z waszych niebieskich kłów.
Tu, na piersi waszej jak mur zostaniemy.
Nadzy
i głodni poematy śpiewamy.
Rzucamy wyzwanie
wypełniając gniewne ulice pochodem,
a więzienia napełniając dumą.
I dzieci rodzimy, walczące pokolenie,
pokolenie za pokoleniem.
Jest nas dwudziestu nierozerwalnych 
w Lidda, Ramla i Dżalil.
Tu zostaniemy.
Wypijcie morze całe.
My pilnujemy cienia figowych i oliwnych drzew.
Jak drożdże w cieście rosną myśli nasze.
W naszych nerwach chłód przenikliwy,
a w sercu piekło czerwone.
Kiedy spragnieni będziemy, wysączymy kamień,
ziemię będziemy kąsać, kiedy przyjdzie głód.
Lecz stąd nie odejdziemy.
Nie będziemy żałować krwi,
naszej krwi. 
Tłumaczenie Samir Shoukr i Aleksandra Witkowska
WE ARE HERE TO STAY

We are like a multitude of impossibilities
In Led, Ramleh and Galilea.
Here we will stay, a weight on your heart,
Like a wall.
In your throats,
We are like a piece of glass, like a prickly pear.
And in your eyes,
We are a fire storm.
We are here to stay, like a wall over your chests.
We clean the dishes in bars
We fill the glasses of the masters,
We sweep the floors in the black kitchens,
To provide for our children,
Ripped from within your blue jaws
Here we will stay, over your chests, like a wall,
We endure hunger and thirst; we are defiant.
We recite poetry,
We fill the angry streets with demonstrations,
We fill the prisons with pride.
We make children, one revolted generation after another,
Like a multitude of impossibilities,
In Led, Ramleh and Galilea.
We are here to stay,
So, drink the sea.
We protect the shade of the fig and olive trees,
We implant ideas like yeast in the dough,
Our nerves are cold like ice
While hell’s fire burns in our hearts.
We press the rocks to quench our thirst,
We eat dirt when we are hungry, but we won’t leave!
We generously give our precious blood, generously,
generously!
Here is our past, our present and our future.


We are like a multitude of impossibilities,
In Led, Ramleh and Galilea.
We hold fast to your origins,
Our roots are deep down in the ground.
It would be better for the oppressor to revise his accounts,
Before the thread comes undone.
(For every action), read,
What is written in the book!


Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij